http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/547106_203698426406251_50858224_n.jpg

SmallPixel


Forum serwera smallpixel

byuvkvbcsybsyk

Wszelkie propozycje

Ciocie tekstylia cukiernica obywatelstwa

Postprzez ZepMaypenuazy » N lis 03, 2013 06:37

ZepMaypenuazy
 
Posty: 13
Dołączył(a): N lis 03, 2013 06:34
Lokalizacja: The Gambia

Postprzez » N lis 03, 2013 06:37

 

profesor orłowski mowi

Postprzez edireeGet » Pt lis 15, 2013 22:39

Najprostsze nieoczywiste. Płynna świat w twórczości Franciszka Orłowskiego Podczas 53. Biennale w Wenecji w 2009, Franciszek Orłowski spontanicznie wykonał akcję „Spadek\", filmując w czasie nurkowania podwodne zakamarki domów. Tytuł biennale, „Making Worlds\", zainspirował go aż do eksploracji tego, co stanowi dogłębny kawałek miasta i jego historii, choć pozostaje zakryte u dołu widzialną tkanką codzienności. Zanurzone w głębinach fundamenty i partery kamienic zyskują w jego wideo mroczny charakter, jak w filmie grozy. Artysta stworzył niedaleko tym platformę przekazu, odzierając podwodne lokalizacja z tajemnicy, umieścił skoro projekcję filmową w jednym z mieszkań w pobliżu kanału, w którym nurkował. Klucza do tej twórczości wypada szukać w złożonej relacji, jaką ustala płeć nadobna z w szerokim zakresie pojętą nowoczesnością, albowiem Orłowski w Wenecji wystąpił w charakterze kogoś w całości niezauważalnego, nieobecnego, na marginesie rozgrywającego się spektaklu, jakim jest biennale, ciążące co chwila bardziej w kierunku festynowej mnogości. Zanurzył się w ciszę, odnajdując tylko tam istotę miasta, którego tkanka jest przecież delikatna, gdyż osadzona na zalanych fundamentach. Płynność, nieszczelność, trochę grobowy charakter podwodnego świata mogłyby stanowić metaforę współczesnych stanów umysłu. Zanurzenie pod spodem powierzchnię prawdopodobnie istnieć symbolem tego, co wyparte tudzież niechciane, czegoś, o czym lepiej nie mówić.

Określenie twórczości Franciszka Orłowskiego mianem konceptualnej jest uprawnione, niemniej jednak jest to uproszczenie. Jego realizacje - które on tenże sam wiąże właściwie z systemem otwartej rzeźby - nie są wyłącznie komentarzami do pewnych założeń a problemów, wszelako mają w sobie ogromną dawkę indywidualnej emocjonalności. Orłowski przełamuje schematy myślenia i tym samym powinno się skupić się na konceptualnym charakterze jego prac, chociaż ich najważniejszymi cechami są ulotność oraz procesualność. Artysta występuje w nich w charakterze poruszyciel zawierający w sobie w obieg myśli nową jakość, pozwalający materii swoich prac robić samoistnie. Praca Franciszka Orłowskiego jest pracą w terenie, także w sensie przestrzennym, gdy tudzież przenośnym: kompetencja stanowi dla niego dziedzina myśli, jaki jest nieograniczony. Stąd też należy stawiać podkreślenie oraz na aspekt site-specific jego otwartych rzeźb. Prezentowanie jego twórczości w galerii owo furt ale wręcz początek konkretnej pracy, która zaplanowana jest na królestwo wychodzący daleko nie mówiąc o samą galerię. W pewnym stopniu jego działania mogą kojarzyć się spośród dziełami Josepha Beuysa, zwłaszcza ze względu na cywilny rola wielu jego realizacji. Wydaje się jednak, że Orłowski sytuuje się w nieco innym miejscu: porusza problemy wydarzania się w świecie materii, gdzie wydarzanie jest i transpozycją stanów emocjonalnych wywoływanych przy użyciu cokolwiek niekiedy pod każdym względem banalnego - natomiast natomiast niezupełnie oczywistego. W działaniach polskiego artysty polityka zarysowuje się na planie dalszym niż u Beuysa, jest wszelako w pracy Orłowskiego duża ilość wrażliwości na znaki zaś symbole, na człowieczy coś oraz wrażenia fizyczno-psychiczne doświadczane w ciągu tego bytowania. Chciałoby się explicite skreślić o psychologii zawartej w tych pracach. Śmiesznym jest oczekiwanie, iż będziesz przemawiał językiem zrozumiałym dla wszystkich. Ni ludzie, ni muchomory nie mają takiej umiejętności. Jakby istota przynieść ulgę mogła jakiś nic bardziej błędnego gatunek porozumień, niemal lecz wciąż w głupocie kryło się poczucie bezpieczeństwa1. Te słowa Henry Davida Thoureau spośród pewnością wolno nawiązać do prac Orlowskiego, które dopiero co wprowadzają forma zamętu w dyskusja naukowa w gruncie rzeczy zwanej sztuki konceptualnej. Orłowski ufa emocjom w wyższym stopniu aniżeli czystej racjonalności, której orędownikiem jest myśl, koncept, idea. Prezentowana w poznańskiej galerii Stereo instalacja „Klimatyzacja\" (2010) złożona była spośród oryginalnego ula umieszczonego we wnętrzu galeryjnego pomieszczenia tudzież połączonego ze światem pozagaleryjnym w środku pomocą przezroczystej rurki, za sprawą którą pszczoły mogły swobodnie wlatywać oraz wydobywać się spośród ula, kontynuując własny tok pracy. Forma tej instalacji przywołuje ciąg skojarzeń powiązanych spośród takimi zagadnieniami jak: inwigilacja, podglądanie, tudzież także z szerszą refleksją powyżej byciem, które jest siecią powiązań, ekosystemem zaczynającym się dopiero co w ulim gnieździe2.
edireeGet
 
Posty: 53
Dołączył(a): Wt lis 12, 2013 22:45
Lokalizacja: Jordan

profesor orłowski mowi

Postprzez edireeGet » Pt lis 15, 2013 22:40

Najprostsze nieoczywiste. Płynna świat w twórczości Franciszka Orłowskiego Podczas 53. Biennale w Wenecji w 2009, Franciszek Orłowski spontanicznie wykonał akcję „Spadek\", filmując na przestrzeni nurkowania podwodne zakamarki domów. Tytuł biennale, „Making Worlds\", zainspirował go do eksploracji tego, co stanowi dokładny detal miasta i jego historii, niemniej jednak pozostaje zakryte pod spodem widzialną tkanką codzienności. Zanurzone w głębinach fundamenty i partery kamienic zyskują w jego wideo groźny charakter, na kształt w filmie grozy. Artysta stworzył niedaleko tym platformę przekazu, odzierając podwodne punkt z tajemnicy, umieścił skoro projekcję filmową w jednym z mieszkań w pobliżu kanału, w którym nurkował. Klucza do tej twórczości trzeba zabiegać w złożonej relacji, jaką ustala pani z w szerokim zakresie pojętą nowoczesnością, dlatego że Orłowski w Wenecji wystąpił w charakterze kogoś w całości niezauważalnego, nieobecnego, na marginesie rozgrywającego się spektaklu, jakim jest biennale, ciążące raz po raz w wyższym stopniu w odniesieniu do festynowej mnogości. Zanurzył się w ciszę, odnajdując dopiero co tam istotę miasta, którego tkanka jest toż delikatna, bowiem osadzona na zalanych fundamentach. Płynność, nieszczelność, ileś grobowy charakter podwodnego świata mogłyby egzystować metaforę współczesnych stanów umysłu. Zanurzenie poniżej powierzchnię może być symbolem tego, co wyparte natomiast niechciane, czegoś, o czym lepiej nie mówić.

Określenie twórczości Franciszka Orłowskiego mianem konceptualnej jest uprawnione, niemniej jest owo uproszczenie. Jego realizacje - które on tenże sam wiąże nieco spośród systemem otwartej rzeźby - nie są tylko komentarzami aż do pewnych założeń a problemów, tymczasem mają w sobie ogromną dawkę indywidualnej emocjonalności. Orłowski przełamuje schematy myślenia i w następstwie tego należałoby skupić się na konceptualnym charakterze jego prac, natomiast ich najważniejszymi cechami są ulotność natomiast procesualność. Artysta występuje w nich jak poruszyciel włączający w rotacja myśli nową jakość, pozwalający materii swoich prac wykonywać samoistnie. Praca Franciszka Orłowskiego jest pracą w terenie, również w sensie przestrzennym, gdy oraz przenośnym: domena stanowi dla niego sfera myśli, który jest nieograniczony. Stąd także trzeba stawiać emfaza plus na aspekt site-specific jego otwartych rzeźb. Prezentowanie jego twórczości w galerii owo zawsze na odwrót zalążek konkretnej pracy, która zaplanowana jest na obszar wynikowy het wyjąwszy samą galerię. W pewnym stopniu jego działania mogą kojarzyć się z dziełami Josepha Beuysa, przede wszystkim ze względu na cywilny wydźwięk wielu jego realizacji. Wydaje się jednak, iż Orłowski sytuuje się w cokolwiek innym miejscu: porusza problemy wydarzania się w świecie materii, dokąd wydarzanie jest dodatkowo transpozycją stanów emocjonalnych wywoływanych przy użyciu cokolwiek czasami totalnie banalnego - natomiast acz niezupełnie oczywistego. W działaniach polskiego artysty gra polityczna zarysowuje się na planie dalszym niż przy Beuysa, jest niemniej jednak w pracy Orłowskiego duża dawka wrażliwości na znaki oraz symbole, na ludzki byt oraz wrażenia fizyczno-psychiczne doświadczane podczas tego bytowania. Chciałoby się explicite napisać o psychologii zawartej w tych pracach. Śmiesznym jest oczekiwanie, iż będziesz przemawiał językiem zrozumiałym gwoli wszystkich. Ni ludzie, ni muchomory nie mają takiej umiejętności. Jakby charakter ulżyć mogła pewien na odwrót odmiana porozumień, prawie wręcz przeciwnie w głupocie kryło się impresja bezpieczeństwa1. Te słowa Henry Davida Thoureau z pewnością można nawiązać aż do prac Orlowskiego, które właśnie wprowadzają odmiana zamętu w dyskusja naukowa tak zwanej sztuki konceptualnej. Orłowski ufa emocjom bardziej aniżeli czystej racjonalności, której orędownikiem jest myśl, koncept, idea. Prezentowana w poznańskiej galerii Stereo armatura „Klimatyzacja\" (2010) złożona była z oryginalnego ula umieszczonego we wnętrzu galeryjnego pomieszczenia zaś połączonego ze światem pozagaleryjnym w ciągu pomocą przezroczystej rurki, przy użyciu którą pszczoły mogły swobodnie wlatywać i sypać się spośród ula, kontynuując swój proces pracy. Forma tej instalacji przywołuje tempo skojarzeń powiązanych spośród takimi zagadnieniami jak: inwigilacja, podglądanie, oraz dodatkowo z szerszą refleksją ponad byciem, które jest siecią powiązań, ekosystemem zaczynającym się przed momentem w ulim gnieździe2.
edireeGet
 
Posty: 53
Dołączył(a): Wt lis 12, 2013 22:45
Lokalizacja: Jordan

profesor orłowski mowi

Postprzez edireeGet » Pt lis 15, 2013 22:41

Najprostsze nieoczywiste. Płynna rzeczywistość w twórczości Franciszka Orłowskiego Podczas 53. Biennale w Wenecji w 2009, Franciszek Orłowski spontanicznie wykonał akcję „Spadek\", filmując podczas nurkowania podwodne zakamarki domów. Tytuł biennale, „Making Worlds\", zainspirował go do eksploracji tego, co stanowi dokładny detal miasta natomiast jego historii, wprawdzie pozostaje zakryte u dołu widzialną tkanką codzienności. Zanurzone w głębinach fundamenty oraz partery kamienic zyskują w jego wideo straszny charakter, jak w filmie grozy. Artysta stworzył niedaleko tym platformę przekazu, odzierając podwodne punkt spośród tajemnicy, umieścił dlatego że projekcję filmową w jednym z mieszkań w pobliżu kanału, w którym nurkował. Klucza do tej twórczości powinno się poszukiwać w złożonej relacji, jaką ustala pani spośród w szerokim zakresie pojętą nowoczesnością, gdyż Orłowski w Wenecji wystąpił w charakterze kogoś do głębi niezauważalnego, nieobecnego, na marginesie rozgrywającego się spektaklu, jakim jest biennale, ciążące raz po raz bardziej ku festynowej mnogości. Zanurzył się w ciszę, odnajdując właśnie tam istotę miasta, którego tkanka jest przecież delikatna, ponieważ osadzona na zalanych fundamentach. Płynność, nieszczelność, ileś grobowy natura podwodnego świata mogłyby znajdować się metaforę współczesnych stanów umysłu. Zanurzenie u dołu powierzchnię przypuszczalnie stanowić symbolem tego, co wyparte natomiast niechciane, czegoś, o czym lepiej nie mówić.

Określenie twórczości Franciszka Orłowskiego mianem konceptualnej jest uprawnione, jakkolwiek jest owo uproszczenie. Jego realizacje - które on tenże sam wiąże raczej spośród systemem otwartej rzeźby - nie są wyłącznie komentarzami aż do pewnych założeń natomiast problemów, aczkolwiek mają w sobie ogromną dawkę indywidualnej emocjonalności. Orłowski przełamuje schematy myślenia i stąd powinno się skoncentrować się na konceptualnym charakterze jego prac, atoli ich najważniejszymi cechami są ulotność oraz procesualność. Artysta występuje w nich jako poruszyciel liczony włącznie w wymiana myśli nową jakość, pozwalający materii swoich prac działać samoistnie. Praca Franciszka Orłowskiego jest pracą w terenie, także w sensie przestrzennym, gdy oraz przenośnym: kompetencja stanowi dla niego dziedzina myśli, który jest nieograniczony. Stąd również powinno się stawiać akcent również na cecha site-specific jego otwartych rzeźb. Prezentowanie jego twórczości w galerii to zawżdy lecz wciąż genealogia konkretnej pracy, która zaplanowana jest na domena wyjściowy w oddali niezależnie od samą galerię. W pewnym stopniu jego działania mogą kojarzyć się spośród dziełami Josepha Beuysa, przede wszystkim ze względu na obywatelski rola wielu jego realizacji. Wydaje się jednak, że Orłowski sytuuje się w cokolwiek innym miejscu: porusza problemy wydarzania się w świecie materii, dokąd wydarzanie jest również transpozycją stanów emocjonalnych wywoływanych przy użyciu coś od czasu do czasu całkowicie banalnego - natomiast choć nie całkiem oczywistego. W działaniach polskiego artysty gra polityczna zarysowuje się na planie dalszym aniżeli u Beuysa, jest wprawdzie w pracy Orłowskiego duża część wrażliwości na znaki i symbole, na człowieczy coś a wrażenia fizyczno-psychiczne doświadczane w czasie tego bytowania. Chciałoby się wręcz nabazgrać o psychologii zawartej w tych pracach. Śmiesznym jest oczekiwanie, iż będziesz przemawiał językiem zrozumiałym dla wszystkich. Ni ludzie, ni muchomory nie mają takiej umiejętności. Jakby natura wesprzeć mogła pewien lecz wciąż forma porozumień, w pewnej mierze lecz w głupocie kryło się impresja bezpieczeństwa1. Te słowa Henry Davida Thoureau spośród pewnością można nawiązać aż do prac Orlowskiego, które przed chwilą wprowadzają odmiana zamętu w dyskurs w rzeczy samej zwanej sztuki konceptualnej. Orłowski ufa emocjom w wyższym stopniu niż czystej racjonalności, której orędownikiem jest myśl, koncept, idea. Prezentowana w poznańskiej galerii Stereo armatura „Klimatyzacja\" (2010) złożona była z oryginalnego ula umieszczonego we wnętrzu galeryjnego pomieszczenia i połączonego ze światem pozagaleryjnym w ciągu pomocą przezroczystej rurki, przez którą pszczoły mogły bez ograniczeń wlatywać natomiast wylatywać z ula, kontynuując swój tok pracy. Forma tej instalacji przywołuje rytm skojarzeń powiązanych spośród takimi zagadnieniami jak: inwigilacja, podglądanie, i także z szerszą refleksją powyżej byciem, które jest siecią powiązań, ekosystemem zaczynającym się dopiero co w ulim gnieździe2.
edireeGet
 
Posty: 53
Dołączył(a): Wt lis 12, 2013 22:45
Lokalizacja: Jordan

Amber, Skoki, Urzedy

Postprzez Breatetqueera » Wt gru 17, 2013 17:27

Ministerstwo Finansów chce ustawowo ograniczyć koszty chwilówki, których wysokość sięga setek,a nawet tysięcy procent w skali roku. Chce chronić przekredytowanych i tych, którzy nie potrafią liczyć
Od upadku Amber Gold minęło prawie półtora roku. Parabank oszukał kilkanaście tysięcy osób na setki milionów złotych.

Rząd i opozycja jednym głosem zapowiedziały, że ucywilizują rynek pozabankowy. Postanowiły wziąć pod lupę nie tylko firmy, które udają banki, a więc tak jak Amber Gold przyjmują depozyty od klientów bez licencji bankowej, lecz także całą branżę pożyczkową.

Jak duży to jest rynek? Tego precyzyjnie nie wie nikt. Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych twierdzi, że z usług dziesięciu zrzeszonych w niej firm oraz największego pożyczkodawcy (Provident) w ubiegłym roku korzystało blisko 1,4 mln klientów.

Z opublikowanego właśnie raportu firmy konsultingowej PwC wynika, że tego typu firmom Polacy są winni ok. 4 mld zł. To niewiele, jeśli spojrzymy na kredyty i pożyczki zaciągnięte w bankach. Ich wartość przekracza 543 mld zł, z tego 123 mld zł to kredyty konsumpcyjne.

Kwota nie jest duża, ale problem poważny. - Z oferty firm pożyczkowych nierzadko korzystają osoby gorzej wykształcone i często już zadłużone, a więc bez szans na uzyskanie kredytu w banku. Dlatego, żeby chronić ich interesy, trzeba rynek pożyczkowy poddać kontroli - uważa Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC.

NBP już ostrzegał

Problem dawno dostrzegł też Narodowy Bank Polski. W ubiegłym roku zainicjował kampanię, w której pokazywał, jak bezpiecznie i świadomie pożyczać pieniądze. Akcja miała też zwrócić uwagę na horrendalnie wysokie koszty pożyczek udzielanych przez firmy pożyczkowe, które dziś są praktycznie poza jakąkolwiek kontrolą.

Wprawdzie muszą one - tak jak banki i SKOK-i - przestrzegać ustawy o kredycie konsumenckim i ograniczać oprocentowanie pożyczek do czterokrotności stopy lombardowej NBP, czyli dzisiaj 16 proc., ale omijają tę zasadę. Większość firm pożyczkowych w ogóle nie zarabia na odsetkach, lecz na różnego rodzaju opłatach i prowizjach, które nie są limitowane.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prześwietlił w połowie roku opłaty pobierane przez pożyczkodawców. Nie znalazł firmy, która nie naruszyłaby praw konsumentów. Urzędowi najbardziej podpadły dwie - PKF Skarbiec oraz Baltic Money - wyłudzające prowizje. Pobierały od ludzi opłatę przygotowawczą, ale pod byle pretekstem nie wypłacały pożyczki. PKF Skarbiec w pierwszym półroczu 2012 r. na kilka tysięcy zawartych umów przedwstępnych właściwe umowy podpisał tylko w ok. 2,5 proc. przypadków. Ludzie tracili po kilkaset złotych.

Kto zbiera baty za Amber Gold?

Ministerstwo Finansów od blisko roku pracuje nad przepisami regulującymi działalność firm pożyczkowych (zmiany w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym i ustawie Prawo bankowe). Resort zaproponował w sierpniu, by firmy pożyczkowe wpisywać do specjalnego rejestru, choć nie sprecyzował, kto miałby go prowadzić (wymienia się KNF lub UOKiK).

Firmy miałyby też obowiązek sprawdzać w rejestrach dłużników, czy ich klienci spłacają dotychczasowe długi. Jeśli nie, nie powinny udzielić im pożyczki, bo wpędziłyby klientów w jeszcze większe problemy.
Breatetqueera
 
Posty: 32
Dołączył(a): Wt gru 17, 2013 17:25
Lokalizacja: Burma

Amber, Skoki, Urzedy

Postprzez Breatetqueera » Wt gru 17, 2013 17:28

Ministerstwo Finansów chce ustawowo ograniczyć koszty chwilówki, których wysokość sięga setek,a nawet tysięcy procent w skali roku. Chce chronić przekredytowanych i tych, którzy nie potrafią liczyć
Od upadku Amber Gold minęło prawie półtora roku. Parabank oszukał kilkanaście tysięcy osób na setki milionów złotych.

Rząd i opozycja jednym głosem zapowiedziały, że ucywilizują rynek pozabankowy. Postanowiły wziąć pod lupę nie tylko firmy, które udają banki, a więc tak jak Amber Gold przyjmują depozyty od klientów bez licencji bankowej, lecz także całą branżę pożyczkową.

Jak duży to jest rynek? Tego precyzyjnie nie wie nikt. Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych twierdzi, że z usług dziesięciu zrzeszonych w niej firm oraz największego pożyczkodawcy (Provident) w ubiegłym roku korzystało blisko 1,4 mln klientów.

Z opublikowanego właśnie raportu firmy konsultingowej PwC wynika, że tego typu firmom Polacy są winni ok. 4 mld zł. To niewiele, jeśli spojrzymy na kredyty i pożyczki zaciągnięte w bankach. Ich wartość przekracza 543 mld zł, z tego 123 mld zł to kredyty konsumpcyjne.

Kwota nie jest duża, ale problem poważny. - Z oferty firm pożyczkowych nierzadko korzystają osoby gorzej wykształcone i często już zadłużone, a więc bez szans na uzyskanie kredytu w banku. Dlatego, żeby chronić ich interesy, trzeba rynek pożyczkowy poddać kontroli - uważa Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC.

NBP już ostrzegał

Problem dawno dostrzegł też Narodowy Bank Polski. W ubiegłym roku zainicjował kampanię, w której pokazywał, jak bezpiecznie i świadomie pożyczać pieniądze. Akcja miała też zwrócić uwagę na horrendalnie wysokie koszty pożyczek udzielanych przez firmy pożyczkowe, które dziś są praktycznie poza jakąkolwiek kontrolą.

Wprawdzie muszą one - tak jak banki i SKOK-i - przestrzegać ustawy o kredycie konsumenckim i ograniczać oprocentowanie pożyczek do czterokrotności stopy lombardowej NBP, czyli dzisiaj 16 proc., ale omijają tę zasadę. Większość firm pożyczkowych w ogóle nie zarabia na odsetkach, lecz na różnego rodzaju opłatach i prowizjach, które nie są limitowane.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prześwietlił w połowie roku opłaty pobierane przez pożyczkodawców. Nie znalazł firmy, która nie naruszyłaby praw konsumentów. Urzędowi najbardziej podpadły dwie - PKF Skarbiec oraz Baltic Money - wyłudzające prowizje. Pobierały od ludzi opłatę przygotowawczą, ale pod byle pretekstem nie wypłacały pożyczki. PKF Skarbiec w pierwszym półroczu 2012 r. na kilka tysięcy zawartych umów przedwstępnych właściwe umowy podpisał tylko w ok. 2,5 proc. przypadków. Ludzie tracili po kilkaset złotych.

Kto zbiera baty za Amber Gold?

Ministerstwo Finansów od blisko roku pracuje nad przepisami regulującymi działalność firm pożyczkowych (zmiany w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym i ustawie Prawo bankowe). Resort zaproponował w sierpniu, by firmy pożyczkowe wpisywać do specjalnego rejestru, choć nie sprecyzował, kto miałby go prowadzić (wymienia się KNF lub UOKiK).

Firmy miałyby też obowiązek sprawdzać w rejestrach dłużników, czy ich klienci spłacają dotychczasowe długi. Jeśli nie, nie powinny udzielić im pożyczki, bo wpędziłyby klientów w jeszcze większe problemy.
Breatetqueera
 
Posty: 32
Dołączył(a): Wt gru 17, 2013 17:25
Lokalizacja: Burma

chwilowki dobre bo polskie

Postprzez Knohannorgo » Śr gru 18, 2013 02:38

Ministerstwo Finansów chce ściślejszej kontroli nad firmami chwilówki. W przedstawionym kilka tygodni temu projekcie zmian w kilku ustawach zakłada się, że pożyczkodawcy będą wpisywani do specjalnego rejestru i będą musieli legitymować się odpowiednim wyposażeniem w kapitał. Dla klientów najważniejszy może się okazać limit dodatkowych kosztów pożyczek, czyli nowe podejście do ograniczenia zjawiska lichwy.

Wysokość odsetek, które może naliczyć pożyczkodawca, już dzisiaj jest odgórnie ograniczona. Maksimum to czterokrotność stopy lombardowej NBP. Po serii ostatnich obniżek stopa lombardowa wynosi dziś 4 procent. Teoretycznie za pożyczone pieniądze nie powinniśmy zatem płacić więcej niż 16 procent w stosunku rocznym. Odsetki to jednak tylko jeden z elementów kosztu pożyczki bądź kredytu.
Ciężar kryje się w opłatach

Banki i niebankowi pożyczkodawcy pobierają opłaty za różne czynności związane z pożyczaniem – przygotowanie dokumentów, ustanowienie zabezpieczenia i obsługę domową. Tworząc nowe pozycje w cennikach, często wykazują się dużą pomysłowością, a pole do popisu w tej dziedzinie jest właściwie nieograniczone.

Wysokość opłat i prowizji nie podlega żadnym limitom. W poprzedniej wersji ustawy o kredycie konsumenckim przewidziano co prawda 5-procentowy limit kosztów „związanych z zawarciem umowy”, ale zapis ten był tak nieprecyzyjny, że łatwo było stworzyć nowy typ opłaty, który nie spełniał wymienionego warunku. W znowelizowanej w 2011 r. ustawie wykreślono ograniczenie opłat i prowizji.

Ministerstwo Finansów wraca dziś do tego pomysłu. Tym razem jednak ograniczenie dodatkowych kosztów ma być szczelniejsze. Od pożyczkobiorcy nie będzie można zażądać dodatkowych opłat w sumie wyższych niż 30% kwoty pożyczki. W praktyce graniczna wartość będzie obliczana na podstawie całkowitego kosztu kredytu, do którego wlicza się wszystkie opłaty, prowizje i koszty z wyjątkiem opłat notarialnych.
Ile będzie kosztować najdroższa pożyczka?

Jeśli propozycje resortu finansów zostaną wprowadzone w życie, to pożyczkodawca będzie mógł sobie zażyczyć maksymalnie 16 proc. odsetek (według dzisiejszych limitów) oraz 30 proc. kwoty pożyczki w postaci dodatkowych opłat. Załóżmy, że pożyczamy 500 zł na 15 dni. Naliczone odsetki wyniosą 3,29 zł, a limit opłat to 150 zł. W sumie pożyczka kosztować nas będzie 153,29 zł.

Suma do spłaty pożyczki na 15 dni dla kwot 100-1000 zł przy założeniu maksymalnego dopuszczalnego oprocentowania i sumy opłat i prowizji na poziomie 30% kwoty pożyczki.
Knohannorgo
 
Posty: 14
Dołączył(a): Śr gru 18, 2013 02:32
Lokalizacja: Netherlands

chwilowki dobre bo polskie

Postprzez Knohannorgo » Śr gru 18, 2013 02:39

Ministerstwo Finansów chce ściślejszej kontroli nad firmami chwilówki. W przedstawionym kilka tygodni temu projekcie zmian w kilku ustawach zakłada się, że pożyczkodawcy będą wpisywani do specjalnego rejestru i będą musieli legitymować się odpowiednim wyposażeniem w kapitał. Dla klientów najważniejszy może się okazać limit dodatkowych kosztów pożyczek, czyli nowe podejście do ograniczenia zjawiska lichwy.

Wysokość odsetek, które może naliczyć pożyczkodawca, już dzisiaj jest odgórnie ograniczona. Maksimum to czterokrotność stopy lombardowej NBP. Po serii ostatnich obniżek stopa lombardowa wynosi dziś 4 procent. Teoretycznie za pożyczone pieniądze nie powinniśmy zatem płacić więcej niż 16 procent w stosunku rocznym. Odsetki to jednak tylko jeden z elementów kosztu pożyczki bądź kredytu.
Ciężar kryje się w opłatach

Banki i niebankowi pożyczkodawcy pobierają opłaty za różne czynności związane z pożyczaniem – przygotowanie dokumentów, ustanowienie zabezpieczenia i obsługę domową. Tworząc nowe pozycje w cennikach, często wykazują się dużą pomysłowością, a pole do popisu w tej dziedzinie jest właściwie nieograniczone.

Wysokość opłat i prowizji nie podlega żadnym limitom. W poprzedniej wersji ustawy o kredycie konsumenckim przewidziano co prawda 5-procentowy limit kosztów „związanych z zawarciem umowy”, ale zapis ten był tak nieprecyzyjny, że łatwo było stworzyć nowy typ opłaty, który nie spełniał wymienionego warunku. W znowelizowanej w 2011 r. ustawie wykreślono ograniczenie opłat i prowizji.

Ministerstwo Finansów wraca dziś do tego pomysłu. Tym razem jednak ograniczenie dodatkowych kosztów ma być szczelniejsze. Od pożyczkobiorcy nie będzie można zażądać dodatkowych opłat w sumie wyższych niż 30% kwoty pożyczki. W praktyce graniczna wartość będzie obliczana na podstawie całkowitego kosztu kredytu, do którego wlicza się wszystkie opłaty, prowizje i koszty z wyjątkiem opłat notarialnych.
Ile będzie kosztować najdroższa pożyczka?

Jeśli propozycje resortu finansów zostaną wprowadzone w życie, to pożyczkodawca będzie mógł sobie zażyczyć maksymalnie 16 proc. odsetek (według dzisiejszych limitów) oraz 30 proc. kwoty pożyczki w postaci dodatkowych opłat. Załóżmy, że pożyczamy 500 zł na 15 dni. Naliczone odsetki wyniosą 3,29 zł, a limit opłat to 150 zł. W sumie pożyczka kosztować nas będzie 153,29 zł.

Suma do spłaty pożyczki na 15 dni dla kwot 100-1000 zł przy założeniu maksymalnego dopuszczalnego oprocentowania i sumy opłat i prowizji na poziomie 30% kwoty pożyczki.
Knohannorgo
 
Posty: 14
Dołączył(a): Śr gru 18, 2013 02:32
Lokalizacja: Netherlands

Amber, Skoki, Urzedy

Postprzez Breatetqueera » Cz gru 19, 2013 00:18

Ministerstwo Finansów chce ustawowo ograniczyć koszty chwilówki, których wysokość sięga setek,a nawet tysięcy procent w skali roku. Chce chronić przekredytowanych i tych, którzy nie potrafią liczyć
Od upadku Amber Gold minęło prawie półtora roku. Parabank oszukał kilkanaście tysięcy osób na setki milionów złotych.

Rząd i opozycja jednym głosem zapowiedziały, że ucywilizują rynek pozabankowy. Postanowiły wziąć pod lupę nie tylko firmy, które udają banki, a więc tak jak Amber Gold przyjmują depozyty od klientów bez licencji bankowej, lecz także całą branżę pożyczkową.

Jak duży to jest rynek? Tego precyzyjnie nie wie nikt. Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych twierdzi, że z usług dziesięciu zrzeszonych w niej firm oraz największego pożyczkodawcy (Provident) w ubiegłym roku korzystało blisko 1,4 mln klientów.

Z opublikowanego właśnie raportu firmy konsultingowej PwC wynika, że tego typu firmom Polacy są winni ok. 4 mld zł. To niewiele, jeśli spojrzymy na kredyty i pożyczki zaciągnięte w bankach. Ich wartość przekracza 543 mld zł, z tego 123 mld zł to kredyty konsumpcyjne.

Kwota nie jest duża, ale problem poważny. - Z oferty firm pożyczkowych nierzadko korzystają osoby gorzej wykształcone i często już zadłużone, a więc bez szans na uzyskanie kredytu w banku. Dlatego, żeby chronić ich interesy, trzeba rynek pożyczkowy poddać kontroli - uważa Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC.

NBP już ostrzegał

Problem dawno dostrzegł też Narodowy Bank Polski. W ubiegłym roku zainicjował kampanię, w której pokazywał, jak bezpiecznie i świadomie pożyczać pieniądze. Akcja miała też zwrócić uwagę na horrendalnie wysokie koszty pożyczek udzielanych przez firmy pożyczkowe, które dziś są praktycznie poza jakąkolwiek kontrolą.

Wprawdzie muszą one - tak jak banki i SKOK-i - przestrzegać ustawy o kredycie konsumenckim i ograniczać oprocentowanie pożyczek do czterokrotności stopy lombardowej NBP, czyli dzisiaj 16 proc., ale omijają tę zasadę. Większość firm pożyczkowych w ogóle nie zarabia na odsetkach, lecz na różnego rodzaju opłatach i prowizjach, które nie są limitowane.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prześwietlił w połowie roku opłaty pobierane przez pożyczkodawców. Nie znalazł firmy, która nie naruszyłaby praw konsumentów. Urzędowi najbardziej podpadły dwie - PKF Skarbiec oraz Baltic Money - wyłudzające prowizje. Pobierały od ludzi opłatę przygotowawczą, ale pod byle pretekstem nie wypłacały pożyczki. PKF Skarbiec w pierwszym półroczu 2012 r. na kilka tysięcy zawartych umów przedwstępnych właściwe umowy podpisał tylko w ok. 2,5 proc. przypadków. Ludzie tracili po kilkaset złotych.

Kto zbiera baty za Amber Gold?

Ministerstwo Finansów od blisko roku pracuje nad przepisami regulującymi działalność firm pożyczkowych (zmiany w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym i ustawie Prawo bankowe). Resort zaproponował w sierpniu, by firmy pożyczkowe wpisywać do specjalnego rejestru, choć nie sprecyzował, kto miałby go prowadzić (wymienia się KNF lub UOKiK).

Firmy miałyby też obowiązek sprawdzać w rejestrach dłużników, czy ich klienci spłacają dotychczasowe długi. Jeśli nie, nie powinny udzielić im pożyczki, bo wpędziłyby klientów w jeszcze większe problemy.
Breatetqueera
 
Posty: 32
Dołączył(a): Wt gru 17, 2013 17:25
Lokalizacja: Burma

Amber, Skoki, Urzedy

Postprzez Breatetqueera » Cz gru 19, 2013 00:19

Ministerstwo Finansów chce ustawowo ograniczyć koszty chwilówki, których wysokość sięga setek,a nawet tysięcy procent w skali roku. Chce chronić przekredytowanych i tych, którzy nie potrafią liczyć
Od upadku Amber Gold minęło prawie półtora roku. Parabank oszukał kilkanaście tysięcy osób na setki milionów złotych.

Rząd i opozycja jednym głosem zapowiedziały, że ucywilizują rynek pozabankowy. Postanowiły wziąć pod lupę nie tylko firmy, które udają banki, a więc tak jak Amber Gold przyjmują depozyty od klientów bez licencji bankowej, lecz także całą branżę pożyczkową.

Jak duży to jest rynek? Tego precyzyjnie nie wie nikt. Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych twierdzi, że z usług dziesięciu zrzeszonych w niej firm oraz największego pożyczkodawcy (Provident) w ubiegłym roku korzystało blisko 1,4 mln klientów.

Z opublikowanego właśnie raportu firmy konsultingowej PwC wynika, że tego typu firmom Polacy są winni ok. 4 mld zł. To niewiele, jeśli spojrzymy na kredyty i pożyczki zaciągnięte w bankach. Ich wartość przekracza 543 mld zł, z tego 123 mld zł to kredyty konsumpcyjne.

Kwota nie jest duża, ale problem poważny. - Z oferty firm pożyczkowych nierzadko korzystają osoby gorzej wykształcone i często już zadłużone, a więc bez szans na uzyskanie kredytu w banku. Dlatego, żeby chronić ich interesy, trzeba rynek pożyczkowy poddać kontroli - uważa Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC.

NBP już ostrzegał

Problem dawno dostrzegł też Narodowy Bank Polski. W ubiegłym roku zainicjował kampanię, w której pokazywał, jak bezpiecznie i świadomie pożyczać pieniądze. Akcja miała też zwrócić uwagę na horrendalnie wysokie koszty pożyczek udzielanych przez firmy pożyczkowe, które dziś są praktycznie poza jakąkolwiek kontrolą.

Wprawdzie muszą one - tak jak banki i SKOK-i - przestrzegać ustawy o kredycie konsumenckim i ograniczać oprocentowanie pożyczek do czterokrotności stopy lombardowej NBP, czyli dzisiaj 16 proc., ale omijają tę zasadę. Większość firm pożyczkowych w ogóle nie zarabia na odsetkach, lecz na różnego rodzaju opłatach i prowizjach, które nie są limitowane.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prześwietlił w połowie roku opłaty pobierane przez pożyczkodawców. Nie znalazł firmy, która nie naruszyłaby praw konsumentów. Urzędowi najbardziej podpadły dwie - PKF Skarbiec oraz Baltic Money - wyłudzające prowizje. Pobierały od ludzi opłatę przygotowawczą, ale pod byle pretekstem nie wypłacały pożyczki. PKF Skarbiec w pierwszym półroczu 2012 r. na kilka tysięcy zawartych umów przedwstępnych właściwe umowy podpisał tylko w ok. 2,5 proc. przypadków. Ludzie tracili po kilkaset złotych.

Kto zbiera baty za Amber Gold?

Ministerstwo Finansów od blisko roku pracuje nad przepisami regulującymi działalność firm pożyczkowych (zmiany w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym i ustawie Prawo bankowe). Resort zaproponował w sierpniu, by firmy pożyczkowe wpisywać do specjalnego rejestru, choć nie sprecyzował, kto miałby go prowadzić (wymienia się KNF lub UOKiK).

Firmy miałyby też obowiązek sprawdzać w rejestrach dłużników, czy ich klienci spłacają dotychczasowe długi. Jeśli nie, nie powinny udzielić im pożyczki, bo wpędziłyby klientów w jeszcze większe problemy.
Breatetqueera
 
Posty: 32
Dołączył(a): Wt gru 17, 2013 17:25
Lokalizacja: Burma

Postprzez » Cz gru 19, 2013 00:19

 

Poprzednia strona

Powrót do Propozycje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron